piątek, 2 stycznia 2015

To tylko nasza, a nie gwiazd naszych wina


"Wschodzące słońce, zbyt jaskrawe dla jej gasnących oczu". Wydaje mi się, że to wschodzące słońce jest Bogiem, światło świeci zbyt jasno, a jej oczy gasną, ale nie przegrywają. Nie wierzę, że wracamy na ziemię, by nawiedzać albo pocieszać żyjących czy coś w tym rodzaju, lecz wierzę, że coś się z nami jednak dzieje po śmierci.


Najtrudniej jest napisać pierwsze zdanie, dalej jest już łatwiej. Potrzebowałam motywacji, żeby rozpocząć pisanie o tym, co naprawdę kocham. O książkach.
Moją motywacją okazała się jedna z książek, które trafiły do mnie całkowicie przypadkowo. Z czyjegoś polecenia, wzięta od niechcenia a los sprawił, że to właśnie ona dała ukojenie mojemu wewnętrznemu cierpieniu.
Książka „Gwiazd naszych wina”, autorstwa Johna Greena.


- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność. - Może "okay" będzie naszym "zawsze". 
- Okay - zgodziłam się.

Hazel Grace jest szesnastolatką cierpiącą na raka tarczycy w czwartym stadium, z przerzutami do płuc, przez co nie może sama oddychać. Wszędzie towarzyszy jej butla tlenowa, którą ochrzciła imieniem Philip. Hazel nie należy do osób szczególnie przebojowych, w przeciwieństwie do jej przyjaciółki. 
Rodzicom bardzo zależało na tym, żeby ich córka zdobyła nowych znajomych, dlatego postanowili zapisać ją do grupy wsparcia. Szesnastolatka poznaje tam przystojnego Augusta Watersa. Chłopak okazuje się być pozbawiony prawej nogi przez wrednego raka tkanki kostnej. Najlepszy przyjaciel Gusa, Isaac cierpi na chorobę oczu, która grozi ślepocie. 


Książka zawiera tematykę śmierci. Co gorsza - śmierci młodych, niczemu niewinnych osób. Można powiedzieć, że to jedna z wielu książek o umieraniu. Co ją wyróżnia?Bohaterowie, którzy nie mają pretensji o to, co ich spotkało. Nie można od nich wyczuć złości i nienawiści. Wręcz przeciwnie. Zarówno Hazel jak i August są na tyle charyzmatyczni, że nie da się ich nie lubić. Jedno stara się pomagać drugiemu przez co tworzy się między nimi cudowna więź. Oboje pragną tylko jednego: Chcą spędzić swoje ostatnie dni jak najlepiej tylko się da.



To tylko nasza, a nie gwiazd naszych wina.


Ocena: 5/5